wtorek, 26 maja 2015

Paris, c'est mon royaume

Hej! Nie było mnie tu dość długo, głównie z powodu mojego wyjazdu, ale teraz już wszystko wróci do normy, notki będą się pojawiać w miarę często. Dzisiejsza notka powinna pojawić się wczoraj, ale nie wszystko zależy ode mnie, głównie mam tutaj na myśli złośliwość rzeczy martwych, chyba dobrze wiecie o czym mówię. Ostatnio w moim życiu pojawiło się wiele zmian, jedną z nich, którą można zauważyć są włosy. Musiałam zrobić coś z poniszczonymi końcówkami i ścięłam.. ponad połowę włosów. Szczerze mówiąc jestem zadowolona, a nawet bardzo zadowolona z efektu, równiutko, ''od linijki'' ścięte do ramion (w zasadzie do łopatek) włosy to coś co mi się od dawna podobało.
Dosyć o włosach, myślę, że czas teraz na temat główny notki, a Paryż! Jestem zachwycona tym miastem, jest przepiękne, lepsze niż sobie wyobrażałam. Wszystkie budynki są w jednolitych kolorach: białym i beżowym co mnie urzekło, ponieważ są to jedne z moich ulubionych barw. A sklepy na każdym kroku, co oczywiście bardzo mi się spodobało, natomiast do żadnego nie wstąpiłam z powodu braku czasu. Byliśmy tam tylko 4 dni i cały czas coś robiliśmy, coś zwiedzaliśmy, gdzieś szliśmy, w ciągu jednego dnia obeszliśmy tyle zabytków, że normalnie zajęło by mi to tydzień. W związku z powyższym z czasem wolnym było słabo, w zasadzie nie mieliśmy go prawie w ogóle i nie mogłam zrealizować zdjęć takich jak sobie wyobrażałam, ale i tak jestem zadowolona. Nie mogę mówić o minusach kiedy całą wycieczką jestem podekscytowana, bo było to najlepsze co w czasie całej nauki w gimnazjum mnie spotkało. Pisaliście mi na asku żebym napisała w poście co kupiłam, nie było tego dużo. Prócz jedzenia co jest oczywiste, zakupiłam zwykłą bluzę z napisem Paris France, uszy Mickey Mouse w Disneylandzie, perfumy z Fragonarda dla mamy z okazji dzisiejszego dnia (swoją drogą to wszystkiego najlepszego dla wszystkich mam!), beautyblender'a i coś z czego jestem najbardziej zadowolona to pomadka z Chanel 'Rouge Coco' w kolorze 404. Zawsze jak myślałam o szminkach tej marki to główną myślą był zakup koloru krwistoczerwonego, a zamiast tego kupiłam nude. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło! Nie dodam zdjęć całych zakupów bo uważam, że nie ma tu nic specjalnego, jedynie niżej pojawi się zdjęcie szminki bo może to zainteresuje niektóre dziewczyny. Co tu jeszcze mówić, już wiecie, że wycieczka była świetna, wiecie co kupiłam. więc to chyba wszystko. Zapraszam do oglądania zdjęć i obserwowania bloga, aby być na bieżąco! :)
Buziaki!














  

4 komentarze :

  1. Pozazdrościć takiej wycieczki! Zapraszam do mnie na bloga na rozdanie http://kreatywniejszy.blogspot.com/ do wygrania super nagrody, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia ^^

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciesze sie ze moje miasto Ci sie podobalo. Bardzo dobrze se szkoły organizują wycieczki do ciekawych miast za granice bo mimo iz wiem ze Polska to piekny kraj to jednak wiecej do zaoferowania maja inne kraje.
    Ładne zdjecia zrobiłaś. Mogłyby trafić na pocztówkę.

    http://ladyfashworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Super blog! :)

    A żeby zmotywować do dalszego działania chciałabym Cię zaprosić a właściwie nominować do Liebster Blog Award. Mam nadzieję, że przyłaczysz się do zabawy :)

    http://y-gfrr.blogspot.com/2015/05/liebster-blog-award-2015-hej-kochani.html

    OdpowiedzUsuń