sobota, 30 maja 2015

white is the new black

Hej! Tak bardzo cieszę się z tego powodu, że już tylko miesiąc do wakacji. Zawsze pod koniec roku wszyscy wszystko poprawiają i nie będę kłamać, że ja tego nie robię. Muszę zapisywać każdą rzecz po kolei bo nie potrafię już spamiętać tego co mam zrobić. W te najbliższe 3 dni szkoły mam chyba więcej do nadrobienia niż przez jeden semestr. No cóż, trzeba było być systematycznym przez cały rok, czemu się w sumie dziwię, bo nie bardzo lubię zostawiać rzeczy na ostatnią chwilę. To co dziś Wam chcę pokazać to jeden z moich ulubionych OOTD jakie Wam przedstawiłam do tej pory. Szkoda, że nie miałam okazji jeszcze aby na co dzień tak się ubrać. Po raz kolejny (przypadkiem) zdarza mi się, że wszystko co mam na sobie jest z H&M, od kapelusza po slip on. Naprawdę uwielbiam ten sklep ;) Co do sesji, jestem bardzo zadowolona z tego powodu, że akurat dopisała nam pogoda, o co wcześniej było trudno.










wtorek, 26 maja 2015

Paris, c'est mon royaume

Hej! Nie było mnie tu dość długo, głównie z powodu mojego wyjazdu, ale teraz już wszystko wróci do normy, notki będą się pojawiać w miarę często. Dzisiejsza notka powinna pojawić się wczoraj, ale nie wszystko zależy ode mnie, głównie mam tutaj na myśli złośliwość rzeczy martwych, chyba dobrze wiecie o czym mówię. Ostatnio w moim życiu pojawiło się wiele zmian, jedną z nich, którą można zauważyć są włosy. Musiałam zrobić coś z poniszczonymi końcówkami i ścięłam.. ponad połowę włosów. Szczerze mówiąc jestem zadowolona, a nawet bardzo zadowolona z efektu, równiutko, ''od linijki'' ścięte do ramion (w zasadzie do łopatek) włosy to coś co mi się od dawna podobało.
Dosyć o włosach, myślę, że czas teraz na temat główny notki, a Paryż! Jestem zachwycona tym miastem, jest przepiękne, lepsze niż sobie wyobrażałam. Wszystkie budynki są w jednolitych kolorach: białym i beżowym co mnie urzekło, ponieważ są to jedne z moich ulubionych barw. A sklepy na każdym kroku, co oczywiście bardzo mi się spodobało, natomiast do żadnego nie wstąpiłam z powodu braku czasu. Byliśmy tam tylko 4 dni i cały czas coś robiliśmy, coś zwiedzaliśmy, gdzieś szliśmy, w ciągu jednego dnia obeszliśmy tyle zabytków, że normalnie zajęło by mi to tydzień. W związku z powyższym z czasem wolnym było słabo, w zasadzie nie mieliśmy go prawie w ogóle i nie mogłam zrealizować zdjęć takich jak sobie wyobrażałam, ale i tak jestem zadowolona. Nie mogę mówić o minusach kiedy całą wycieczką jestem podekscytowana, bo było to najlepsze co w czasie całej nauki w gimnazjum mnie spotkało. Pisaliście mi na asku żebym napisała w poście co kupiłam, nie było tego dużo. Prócz jedzenia co jest oczywiste, zakupiłam zwykłą bluzę z napisem Paris France, uszy Mickey Mouse w Disneylandzie, perfumy z Fragonarda dla mamy z okazji dzisiejszego dnia (swoją drogą to wszystkiego najlepszego dla wszystkich mam!), beautyblender'a i coś z czego jestem najbardziej zadowolona to pomadka z Chanel 'Rouge Coco' w kolorze 404. Zawsze jak myślałam o szminkach tej marki to główną myślą był zakup koloru krwistoczerwonego, a zamiast tego kupiłam nude. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło! Nie dodam zdjęć całych zakupów bo uważam, że nie ma tu nic specjalnego, jedynie niżej pojawi się zdjęcie szminki bo może to zainteresuje niektóre dziewczyny. Co tu jeszcze mówić, już wiecie, że wycieczka była świetna, wiecie co kupiłam. więc to chyba wszystko. Zapraszam do oglądania zdjęć i obserwowania bloga, aby być na bieżąco! :)
Buziaki!